JÓZEF ROBAKOWSKI
TESTAMENT JÓZEFA

wideo, 4’
1990

Filmowy autoportret artysty, w którym pojawia się on z porożem jelenia na głowie, jest autoironiczną grą z własnym wizerunkiem. Zapis wideo jest emitowany od końca – leżący artysta trzyma w ustach papierosa, z którego dym się nie wydobywa, ale jest jakby przez niego zasysany. Robakowski, wpisujący się w tradycję błaznujących artystów, często wyśmiewał artystyczne mity, zwłaszcza modernistyczną celebrację „twórczego indywiduum”, przy czym zazwyczaj sam wcielał się w rolę owego wykpiwanego indywiduum. Będąc rzecznikiem kina własnego, bardzo osobistego, jednocześnie poddaje swój wizerunek bezlitosnej wiwisekcji. W opublikowanym rok później tekście Magia zwierciadła pisał:  „Zwierciadlane odbicie idealnie nadaje się do uprawiania »własnej sztuki« – błaznujemy więc, wypowiadamy przed nim jakieś absurdalne teksty, stroimy głupie miny i banalne gesty. Ono z nieodpartą chęcią ujawnia nam nasze »artystyczne« możliwości… Nic też dziwnego, że zwierciadło uwiodło tak wielu artystów naszego świata – mnie niewątpliwie też…”

Testament Józefa został wykorzystany w wideoobiekcie Pan Jeleń (1966–1994), który – jak pisał artysta w towarzyszącym tej pracy tekście – „ma rozprawić się z mizernym losem współczesnego artysty jako naiwnego błazna, dupodaja i twórcy pięknych idei i rzeczy”.