Tomasz Ciecierski 1945-2024

Tomasz Ciecierski, bez tytułu (2) / untitled (2), 2023

Wernisaż 31.01.2025, godz. 19.00

Wystawa otwarta do 22.03.2025
wtorek–sobota, 12.00–19.00

Fundacja Profile
ul. Franciszkańska 6
Warszawa

Tomasz Ciecierski lubił pracować cyklami, przepracowywać jakiś wątek w serii obrazów        i rysunków. Dwa ostatnie namalowane przez niego obrazy zapewne też miałyby kontynuacje i rozwinięcie w kolejnych pracach. W dwuczęściowych płótnach połączył pozornie nieprzystające do siebie wizualności: radykalnie uproszczoną geometrię                  i nieokiełznaną żywiołowość, z jaką malował ekspresyjne obrazy z lat 80. Wcześniej „łączył niepołączalne” w dwuczęściowych płótnach sprzed dziesięciu lat, upatrując jedynej łączącej je relacji w ich skrajnym zróżnicowaniu. Ten hybrydowy sposób łączenia dalece różnych elementów kompozycyjnych wypracował już w latach 70. w obrazach alogicznych, w których burzył tradycyjną logikę pola obrazowego.

Mieszał też różne techniki i media, przekraczał granice obrazu, nieustannie deliberując     w swym malarstwie na temat malowania. Przyglądając się jego twórczości nie sposób podążać za jakąś liniową narracją, raczej trzeba dać się wciągnąć w kręgi kłębiących się tropów. Zresztą nawet jako kolekcjoner więcej ufności pokładał w chaos niż w chronologię. Jego malarstwo sytuuje się w polu napięć pomiędzy ciągłością i zrywaniem, utrwalaniem     i odnawianiem, w polu relacji pomiędzy aktualnością i historycznością. Wielokrotnie powracał do ulubionych motywów, zarzuconych tematów, czy wcześniej sygnalizowanych wątków. W ostatnich obrazach po raz kolejny sięgnął do uproszczonych sylwetek. Rytmiczna powtarzalność ich rzędów układa się w partyturę ruchu i dynamiki rozgrywanej pomiędzy zawiesistą czernią i soczystą czerwienią, pomiędzy rygorystyczną geometrią         i zamaszystą swobodą malarskiego gestu.
Te dwa negatywowo zestawione obrazy są ostatnimi, jakie po sobie zostawił. Na wystawie dedykowanej jego pamięci pokazujemy obok nich mało znaną, bo tylko raz prezentowaną publicznie serię zaskakujących autoportretów malarskich.

Tomasz Ciecierski, z serii Megalomania / from the Megalomania series, 1982

Cykl dwunastu płócien z 1982 r. stanowi wyjątkową pozycję w twórczości artysty,         który zazwyczaj wzbraniał się przed pokazywaniem siebie, jak sam mówił, „swoją obecność zaznaczał w mniej oczywisty sposób: zdjęciami, na których widać tylko jego nogi, a często same stopy fotografowane od góry”. Dopiero w kolażach z dwóch ostatnich lat włączył swój wizerunek autora przyglądającego się przez okno fragmentom swoich wczesnych obrazów. Na przełomie lat 70. i 80. powstało kilka rysunkowych autoportretów za każdym razem       w humorystyczny sposób traktujących o przedstawiającym siebie malarzu:                            na autoportrecie z pędzlem, rybą czy martwą naturą. Malarski cykl zatytułowany Megalomania był niewątpliwie ironiczną ripostą wobec artystowskich mitów                             i megalomańskiej retoryki nabierającej impetu w latach 80. Ale to odczarowywanie mitu artysty w rozpisanym na dwanaście wersji autoportrecie miało też autoironiczny wymiar, przekonujący do wiarygodności twórcy, który z żartobliwym dystansem portretował siebie jako malarza.

Tomasz Ciecierski (1945–2024), malarz, twórca rysunków, kolaży, autor zdjęć, kolekcjoner „obrazów”, myśli, słów.