NATALIA BRANDT
OBRAZY I RYSUNKI

Kształty gramatyczne

2006

Spóźnione rozmowy
z Kurtem Schwittersem


2010

Spóźnione rozmowy z Kurtem Schwittersem to obrazy i rysunki, w których Natalia Brandt „rozmawia” na temat nieprzystawalności różnych języków i nieadekwatności naszego widzenia do języka sztuki. W kolejnych rozmowach rozpisanych na poszczególne prace rozwija wątki niedookreślenia, na które jesteśmy zdani mówiąc o sztuce. Wykonywane asamblażową techniką obrazy można odczytywać jako repozytoria fascynacji dziełem Schwittersa, jego „sztuką ze szczątków”. Odwleczone w czasie, co wcale nie znaczy, że spóźnione, rozmowy z mistrzem dadaistycznego absurdu dotyczą tyleż tradycji, co współczesności i narzucających się narracji czytania sztuki.

Zaślepianie

2013 – 2016

Zaślepianie

Fotograficzne wydruki naklejane na płótna artystka pokrywa malarskimi wzorami, zasłaniając utrwalone na zdjęciach obrazy zniszczeń, cierpienia, okrucieństwa.  Malowanie  jest tu zakrywaniem, spuszczaniem zasłony na ikony horroru, bezwiednie konsumowane w codziennych newsach zdjęcia z ofiarami  wojen, ataków terrorystycznych, ludobójstwa. To, co artystka nazywa zaślepianiem polega na pozbawianiu tych obrazów „efektu rzeczywistości”, niedopuszczaniu do ideologicznej naturalizacji  ich widzenia.

Kilkunastu obrazom z cyklu Zaślepianie towarzyszą pocztówki, standardowe widoki różnych miejsc,  funkcjonujące  bardziej jako obrazy  reprodukujące nasze wyobrażenia o przywołanych miejscach. Widokówki z Konga, Rwandy, Phnom Penh,  Bejrutu czy Londynu  pokazują te miejsca jako turystyczne atrakcje. Ale  nieruchome widoki stające się częścią pamięci wizualnej zostały przywołane z powodu innej, „złej pamięci” kojarzącej się z nazwami  tych miejsc. Do tej pamięci odsyłają  wydruki fotograficzne na płótnach, sceny horroru przysłaniane malarskimi motywami. Ich abstrakcyjne formy to powiększone detale, „skrawki ziemi” wzięte z widoków utrwalonych na pocztówkach. Przeskalowane do granic czytelności  formy gubią pierwotne kształty i tworzą własną strukturę nakładającą się i w różnym stopniu przesłaniającą okrucieństwa  przedstawione na wydrukach fotograficznych.  Zakrywając te przedstawienia, artystka  nie pozwala spojrzeniu wpaść  w pułapkę obrazu, dać się prowadzić jego retoryce i pamięci. Mówiąc o „sumieniu obrazów” stara się nie dopuścić do spektaluaryzacji ich widzenia.

Ukryte związki znaczeń

W zaskakujących konfiguracjach obrazów i ich odniesień, plątaninie form, kształtów i przewrotnie dopowiadających je słowach artystka konstruuje rodzaj „wizualnych aforyzmów”. Prezentuje kilkadziesiąt kolażowych kompozycji, w których wykorzystuje stare książki, czasopisma, ryciny, ilustracje, dokumenty, różne przedmioty. Jej kompozycje powstają z papierowych skrawków, rozdzieranych ręcznie lub mechanicznie w niszczarce, potem skrupulatnie komponowanych w nawarstwiające się układy.Z nakładających się warstw wymieszanych znaków interpunkcyjnych, liter, liczb, słów, zdań, fragmentów obrazów, fotografii, druków czy monet układa nowe struktury narracyjne. Łącząc pozornie nieprzystające treści, tworzy aforystyczne przedstawienia, pełne poczucia humoru i przewrotnych odniesień do historii sztuki, modernistycznych kanonów, awangardowych stylistyk, mitów i retoryk kulturowych.

Tematem tych prac są zarówno jawnie żartobliwe gry znaczeń, jak ich ukryte związki zataczające coraz szersze kręgi odniesień i niedopowiedzeń. W pracach nawiązujących do ikonicznych dzieł historycznej awangardy artystka wciąga nas w pułapki zmieniających się dyskursów dotyczących  totalizujących ambicji urządzania świata.